Luksus mieszkania w centrum
Mieszkanie w sercu miasta lub przynajmniej w nieznacznym oddaleniu od niego ma jeden oczywisty plus – wszędzie jest blisko. W owym „wszędzie” mieszczą się ośrodki kulturalne, centra handlowe, siedziby banków i urzędów, sklepy i restauracje, główne przystanki oraz dworce, uczelnianie wydziały, no i miejsca pracy. Oczywiście są też minusy, na przykład ciągły zgiełk, hałas, bardziej zanieczyszczone powietrze, mniej zieleni oraz wyższe ceny – problemy, z którymi nie zetkniemy się na peryferiach. A jednak ceny najmu mieszkań pokazują, że to właśnie w centrach miast najbardziej chcemy mieszkać i jesteśmy gotowi za ten luksus zapłacić kilkaset złotych więcej w skali miesiąca, czasem niezależnie od standardu i wielkości lokum. Rezultat jest taki, że wynajem małej kawalerki w centrum wyniesie nas tyle samo, a czasem nawet więcej, niż ulokowanie się w dwu- lub trzypokojowym mieszkaniu na obrzeżach. Najzwyczajniej w świecie nie mamy ochoty tracić czasu na codzienne dojazdy do pracy i szkoły, wolimy więc dołożyć do czynszu.
Na największe kompromisy pod tym względem skłonni są pójść studenci. Ponieważ w miarę możliwości chcą obniżyć koszty utrzymania, mogą obejść się bez balkonu, windy w bloku, osiedlowej ochrony i wysokiego standardu. Nie oznacza to bynajmniej, że student weźmie wszystko, nawet obskurną ruderę, by tylko być blisko swojej Alma Mater oraz licznych pubów i klubów, ale pewne braki mieszkaniowe i konieczność prowizorycznych rozwiązań będą mu przeszkadzały w mniejszym stopniu, niż osobom już pracującym czy parom lub małżeństwom.
Właściciele mieszkań kilkupokojowych najszybciej właśnie wśród braci studenckiej znajdą najemców. Żacy chętnie pomieszkują z większą liczbą współlokatorów, dzieląc z nimi nawet własny pokój, by obniżyć wysokość opłat mieszkaniowych.
Warszawa – gratka dla inwestorów
Ceny najmu nie są oczywiście identyczne dla każdego dużego miasta. Najdrożej jest w stolicy, a w dalszej kolejności we Wrocławiu, Krakowie, Gdańsku, Gdyni, Szczecinie, Lublinie, Katowicach i Poznaniu. W tych miastach nie ma co liczyć na wynajem jednopokojowego mieszkania za mniej niż 1000 złotych miesięcznie, choć zdarzają się wyjątki. W Warszawie standard to 1500 złotych za kawalerkę w centrum, ale skoro mowa już o wyjątkach, to trafiają się też oferty opiewające i na 2 tysiące.
Tymczasem 2 tysiące złotych miesięcznie to standardowa cena wynajmu za mieszkanie 2-pokojowe położone w Śródmieściu, na Mokotowie czy na Woli. Zaś za możliwość zakotwiczenia się w trzypokojowym lokum, w tych dzielnicach, zapłacimy już około 1000 złotych więcej.
Odpowiednio 200-300 złotych mniej wykosztuje nas wynajem lokalu na Ursusie, Wawrze czy w dzielnicy Wesoła.
Elżbieta Gwóźdź